Nasz hotel był wspaniały, aż nie mogłam się doczekać by
zobaczyć nasze pokoje. Rodzice otworzyli drzwi, a moim oczom ukazał się
niebiański widok. Na jednej ze ścian wisiało wielkie lustro, a pod nim stała
toaletka. Naprzeciwko stało wielkie łoże małżeńskie, a obok niego rozkładana
kanapa. Cały pokój był niebieski. Po prostu raj na ziemi.
- Vicki! Chodź przywitać się z gośćmi! – krzyknął tata.
Powoli wyszłam z pokoju, a mój wzrok skrzyżował się z oczami jakiejś
nadmuchanej lafiryndy. Dobra, może tata mówił żeby nie ocieniać książki po
okładce, ale co innego ja tu poradzę. Podeszłam do Su i mruknęłam jej do ucha.
- Ile ci wiszę?
- 5 Euro.
- Tak dużo? Dla przyjaciółki?
- Masz rację. W takim razie 6 Euro.
- Wielkie dzięki. Jakaś ty uczynna. – przewróciłam oczami.
- Dziewczynki, poznajcie państwo Morris i ich córkę
Samanthę.
- Hej, jestem Vicki, a to Susan. Sam, tak? – powiedziałam.
- Ty jeszcze masz czelność się do mnie odzywać? – prychnęła.
- Nie widzę żebyś miała koronę na głowie, więc myślę, że
chyba mam prawo. – odpowiedziałam po czym z gracją odwróciłam się i ruszyłam do
naszego pokoju.
-Chyba czas iść na plażę. – mruknęłam i uśmiechnęłam się do
siebie.
Założyłam mój czarny strój kąpielowy w czaszki i wyszłam z
pomieszczenia. Zamknęłam drzwi i powolnym krokiem ruszyłam do baru, gdzie
powinni siedzieć moi rodzice.
- Mamo, klucze. – szepnęłam jej na ucho i wrzuciłam metalowe
przedmioty do jej torebki. Pociągnęłam Susan za rękę i poszłam na plażę.
- No kogo my tu mamy.. – mruknęła. Na leżaku leżała nasza
kochana koleżanka – panna Morris. Ominęłyśmy ją i ruszyłyśmy na most.
- Wreszcie możemy pooddychać świeżym powietrzem. –
powiedziałam.
- Ej.. Czy to… Cholera! – krzyknęła Su.
- Nie wierzę! Albo jestem już tak chora psychicznie, albo ty
serio przeklnęłaś!
- Przeklnęłam… I co z tego?
- Jejku… Jak ty szybko dorastasz… - rzekłam i zaczęłam
udawać, że wycieram łzy.
- Zrobiłam to słusznie… Spójrz w górę. – mruknęła i
przewróciła oczami.
Podniosłam głowę, a moim oczom ukazał się wielki latający
statek.
Przetarłam oczy ze zdziwienia i walnęłam się w czoło.
- Zabiję tego ciołka. – mruknęłam i zbiegłam z pomostu.
Pobiegłam do jakiegoś odludzia i w ostatniej chwili złapałam Johnson za dłoń,
po czym wzniosłam się szybko w górę.
- Viki! Co ty kurna robisz, co?!- darła się.
- Ziemniaki zbieram! – odkrzyknęłam i zaczęłam lecieć w
stronę Argo II. Widziałam, że na pokładzie nikogo nie było, więc wylądowałam
spokojnie. Powoli weszłam pod pokład i ruszyłam do kajuty Valdeza. Otworzyłam
drzwi i zobaczyłam śpiącego Leosia. Na szafce obok jego łóżka leżała szklanka
wody. Chwyciłam ją i wylałam na chłopaka, który w momencie otworzył swoje
zaspane oczy.
- Czego… Co ty tu robisz?! – krzyknął.
- Stoję. Nie widać? – syknęłam. – A tak naprawdę to co was
tu sprowadza?
- Mnie.
- Co?
- Nie nas, tylko mnie. Chciałem się oderwać od świata i po
prostu w nocy odleciałem.
- Ile już cię nie ma w obozie? – siadłam na jego łóżku.
- Kilka dni. – mruknął.
- Czyli zamierzasz tu cały czas być? Nie wolałbyś może… ugh…
Wynająć sobie pokoju w hotelu? Spędziłbyś z nami wakacje. – odwróciłam głowę.
- Nie dzięki. Wolę zostać tu w towarzystwie maszyn… Ale
jeśli chcesz to w drodze powrotnej mogę was zabrać do domu, żebyście nie
musieli płacić niepotrzebnie za lot samolotem. – uniósł lekko kąciki ust i
zszedł z łóżka.
- Jasne, chętnie. Gdzie idziesz?
- Zobaczysz. – krzyknął z korytarza. Wzruszyłam ramionami i
poszłam poszukać Su. Zastałam ją na pokładzie. Patrzyła w dół ze strachem.
- Co jest? – spytałam i podeszłam do niej.
- Boję się. Viki ja chcę na dół.- szepnęła.
- Chodź. – mruknęłam i zaprowadziłam ją do jadalni. – Zjedz coś,
poczujesz się lepiej. Zaraz wrócę.
Przeszłam korytarzem i bez pukania weszłam do pokoju
Valdeza. Nie było go jeszcze. Położyłam się na łóżku chłopaka i czekając nawet
nie zauważyłam kiedy zasnęłam…
Hej :D
OdpowiedzUsuńDopiero teraz obczaiłam, że jest nowy rozdział! :D
"Ziemniaki zbieram!" xxd podniesiesz mnie z podłogi? ;)
Leo is mine! <3
Będę wdzięczna jeśli zajrzysz do mnie:
http://o-obozie-herosow.blogspot.com
Pozdrawiam życzę dużo weny i czytelników ^^
~Melinoe
No cześć :D
OdpowiedzUsuńZabłądziło mi się w internetach i oto jestem xD
Muszę przyznać, że blog calkiem spoko. Jest trochę błędów stylistycznych, ale każdemu może się zdarzyć. Akcja momentami dzieje się trochę zbyt szybko, jakbyś połknęła dość spore fragmenty :/ No cóż, przeżyję. Sam pomysł na historię całkiem fajny (w końcu herosi trzymają się razem xD)
Twój humor mnie rozwalił xD Sama miewam podobne ajcje z przyjaciółką.
Znalazłam dużo mega pozytywnej energii, więc chyba zostanę na dłużej.
Czekam na next! :D
Pozdrawiam
Ateniątko, które podczas ferii się nudzi i błądzi w internetach xD
Znane również jako Kate
NARESZCIE !!!!
OdpowiedzUsuńJuż wątpiłam czy rozdział się pojawi :)
Ale jest !!!!
Czekam na nexta :D
Ah te twoje teksty :D
jak tu się nie uśmiechnąć xD
Co z Leo???
Czekam ... !!!
zajrzyj do mnie !!!
nietypowiherosi.blogspot.com
~LoLa
ekhem !!!
OdpowiedzUsuńJuż luty przypominam !!!
Ja tu prawie codziennie wchodzę i sprawdzam czy jest nowy rodział !!
Będę spamowała komami jeśli się nie wytłumaczysz !!!
~LoLa
tak jak już mówiłam zaczynam spamować :D:DD:D:D:D:D:D
OdpowiedzUsuń\fsdhfbgfb
asndbhfhbvdfbfbg
dnhvshdgfgfbf
nasbfhbgf
sjfbshgf
sdvguhsdgv
bnjbdasfvgmvnjkbgdfbn
hgdbag
dfnvsdbvfhsemnvbjk
chjywrfhbhjevker
ndc fhwqbjkfvuiascfukj
cfjhvwerhfvcnsbefwb
ashvfbwnmehfedwv
ndbvgfiuq4wem,scf
nmdasbcfjkwrhvgf,ernjk
hasdbkfwehjbgvfbcf
jaskdddddddd
wefjkuigficdsbnmvge
shgksjvjnb wegf,kjgrwe
adsjkjkjkjkjkjkjkjkjkjkjkjkjkjkjk
wefbvguk
'fkwue
webfjki
bcefjkw
qdgkhh
qdfuwqegfrgugjkwefgukgfekjfegkjegfwkjg
ewfvggefwkugwefkaebgrg
jawfhegfubgeravgfbwr
efbgjkewrfjas
jebgfhawefjbejw
jkfehsfsw
ahsevfrgjd
hdvbgdfjkkkkkkk
sdvbgvhgfrekhgkherlhal
ererererererahhvfuk
kfegbwervgfjsej
erjkbgfeukhvgjudsfbwefkjwef
kwefguvgfwegk bf
fnhsbvghbgrfbrkhjuwt
\jsdfkgfkg
fywerugfhfrjkwrf
fjdhklerigero;rierukger
\frhaegwfifem,feherin
efgjkewgfukgfrmngfeukegwuk
frhjgfwekgfwjbfukhbfwmkenfi
wefhgwugfkjqwgfkuwemf
dgsufgwejkgufgwefmebqwfh
wefjguigfquigewfjkgdfs
wgfeu8bufhfjoiqw
wuergkuhrgrehgjksgihgrg
awegkfrhjkgfreugfkeragjk
frhgfjkgekwfhkjfhugf
hvfrhjwegfhjgfkjefw
fjkgfrkgfmbgrukvbfjkger
ejfwkgfkjgwejbfkj
fjegjkwegfjkgwcgucf
fjewgjkgfkgfsgfuiaaetni
awerjkfunmjaufwbernmgopawocveb hjtr
ewfjkgwejkcbniojqkndfjob vmeark,
wfhuiqerhgphsdvgjkbrbvgnbj
sdfvhurbgauiog
fffff
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
d
g
h
h
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
~LoLa
zabiję cię !!!!
OdpowiedzUsuńdmasnfhsdbgfbr
jfbsjbgfj
sfjdbfu
sdfbfbrfg
sdfg
r
sg
j
st
ghf
h
v b
d
h
d
t
bh
dfg
df
h
fh
hd
h
ahb
b
bh
frdb
bv
df
h
dfh
h
re
a
eg
a
s
g
fr
g
dy
bnhiln
i mydu
k
'dj
gmy
h
gfx
dtrh
dth
zhd
znj
gf
jdgt
zdgtj
zgnj
zj
d
dfn
dg
dn
z gfm
dnl;asvjkljkfdbhjbd
df
dfh
dhbvdhynkl
ui
bg
g
kt
http://kolejkadoraju.blogspot.com/2016/05/hello-its-me.html?m=1
OdpowiedzUsuńBaaaardzo prosze o pomoc w podjęciu decyzji
xoxo
Ticci